Historie są stare i były dyskutowane milion razy, dodatkowo autor beznadziejnie je opowiada bo np. ten koleś od szyby nie oparł się o nią, tylko oprowadzał wycieczkę po biurze i został zapytany, czemu nie ma barierek koło szyb, że przecież ktoś może np. rozpędzić się wózkiem inwalidzkim i wpaść na szybę i wypaść, on odpowiedział, że szyby są odporne ma stłuczenie i żeby to udowodnić zrobił rozbieg i rzucił się na szybę która oczywiście nie wytrzymała aż takiego dużego napręzenia i kolo poleciał. A z tym Polakiem od piły to był miejski mit, kolesie owszem, bawili się w maczo i grali w specyficzną wersję zabawy "nóż i palce" tylko że zamiast noża była włączona piła mechaniczna, ten koles od piły źle pocelował i odciął koledze palca, więc ten zabrał mu piłę i podczas sprzeczki odciął głowę, potem na policji zeznali, że koleś sam to zrobił ale policja oczywiście po kącie cięcia i układzie kropel krwi doszła do prawdy